Co u mnie i co dalej z blogiem?!
Przez ostatnie kilka miesięcy zaszły u mnie zmiany i właśnie o nie pytacie, zamieszczam inne treści w Social Mediach i to również wzbudziło Waszą ciekawość.
U mnie wszystko w porządku, jest nawet lepiej niż dobrze. Owszem w grudniu byłam dzień w szpitalu, ale już wszystko wróciło do normy, nic mi nie jest.
Czemu tak mnie mało na blogu? Poświęcam czas wolny innym zajęciom i cały czas walczę z organizacją czasu, nie mogę go sobie tak zorganizować, jakbym chciała. Może macie jakieś rady?
Zeszczuplałaś, stosujesz diete, co robisz? Te pytania pojawiają się bardzo często. Właśnie to zajmuje mój czas wolny, a dokładnie zdrowa dieta i przygotowywanie posiłków, treningi, a od niedawna sauna. Walkę ze zbędnymi kilogramami zaczęłam prawie 5 miesięcy temu, jesienią jeździłam dużo na rowerze i bardzo za tym tęsknię, trening na powietrzu jest cudowny!
Przez 5 dni w tygodniu pracuję, po pracy robię właśnie to, co napisałam. Bardzo chciałabym dodawać posty regularnie, ale wtedy chyba w ogóle nie mogłabym spać. Napiszcie mi koniecznie, jak Wy radzicie sobie z organizacją czasu wolnego, może mi pomożecie.
Jem smacznie, czuję się dużo lepiej i chciałabym, aby tak już zostało.
Co dalej z blogiem? Wszystko zostaje po staremu, może rzadziej, ale będę robiła wszystko co w mojej mocy, aby nie zbyt rzadko. Cały czas możecie śledzić mnie w Social Mediach, tam jestem na bieżąco.
Zdrowe jedzonko, ćwiczenia, motywacja, to dla mnie teraz bardzo ważne, bądźcie ze mną.
Kocham, ściskam, uwielbiam <3
A co u Ciebie?
Super, że ćwiczysz :) Ja się ciągle nie mogę zmobilizować. Masz może jakąś wskazówkę? :>
OdpowiedzUsuńU mnie to przyszło z dnia na dzień, zaczęłam od jazdy na rowerze, zwiększałam dystans i wciągnęło mnie :)
UsuńJa zaraz po porodzie wracam na dietę i na zajęcia fitnessu. Mam nadzieję, że w ciąży nie przytyję zbyt dużo, bo już raz przechodziłam piekło związane z utratą kilogramów, dlatego też teraz staram się jeść z rozsądkiem i nie za dwóch :)
OdpowiedzUsuńPochwal się potem efektami! :)
Kochana, kiedy widziałam Twoje efekty, zbierałam szczenę z podłogi! 3mam kciuki za Ciebie i maleństwo <3
UsuńJeśli będę miała tyle odwagi, to pokażę efekty mojej walki.
U mnie z motywacją nie ma problemów ;) Od ponad roku siłownia,z rozmiaru L do S. Trzymam za ciebie kciuki,mam nadzieję,że wytrwasz w tym ;). Najgorzej to się poddać ^^
OdpowiedzUsuńBrawo!
UsuńPoddać się? No way! Już za dużo zrobiłam, żeby się poddać :)
Ja czekam, aż moja córcia troszkę podrośnie, przejdzie na butlę i też biorę się ostro do pracy.
OdpowiedzUsuń3mam mocno kciuki!
UsuńPodziwiam Twoje zaangażowanie :)
OdpowiedzUsuńwytrwałości! :) bo u mnie tego najbardziej brakuje :(
OdpowiedzUsuńZnam to bardzo dobrze, lata z tym walczyłam.
UsuńSuper, gratuluję Ci postanowienia i trzymania się tych celów oby szło Ci coraz lepiej, sprawiało nadal radość i było smaczne :) Na pewno wiele osób dzięki temu zmotywujesz do pracy i pomożesz im uwierzyć w siebie :)
OdpowiedzUsuńPowodzenia!
Motywacja to podstawa, a kiedy widzę efekty, to chcę więcej i więcej!
UsuńPati moja ty motywacjo ;) biorę dobry przyklad z Ciebie i tez walczę ;) buziaki
OdpowiedzUsuńŚwietnie!!! Kasiu jestem z Tobą!
UsuńŚledzę na insta i trochę podziwiam - mówisz o braku organizacji czasu, ale masz tyle motywacji! Nawet nie wiesz, ile robiłam podejść do ćwiczeń. Super, powodzenia, oby tak dalej. :)
OdpowiedzUsuńZnajduję czas na ćwiczenia, saunę, przygotowywanie posiłków, ale w tym wszystkim zaniedbuję bloga, to mnie boli najbardziej :(
UsuńNajważniejsze, żebyś robiła to, co Ci sprawia przyjemność i satysfakcję :) A co do organizacji czasu, to staram się na bieżąco pisać posty, żeby mi zdjęcia nie 'zalegały' na dysku i tylko publikuję ;)
OdpowiedzUsuńTo świetnie, mi właśnie brakuje tego "na bieżąco". Ale wczoraj się trochę zmobilizowałam i jest kolejny nowy post, planuję też kolejny w tygodniu, jest mały progres.
Usuńw takim razie wytrwałosci :)
OdpowiedzUsuń3maj kciuki :)
UsuńDobrze wiedzieć, że Twoja nieobecność spowodowana była pozytywnymi zmianami :) Co do organizacji, na to chyba potrzeba czasu i znalezienia własnej metody. Sama kiedyś byłam mega niezorganizowana, nie mając dziecka i tak na nic nie było czasu. Chyba to właśnie on pomógł mi się ogarnąć... Teraz nie mam problemu z zajmowaniem się maluchem, prowadzeniem firmy i bloga ( choć na tym drugim zdarzają się czasem przestoje ) jesienią nawet udawało mi się znaleźć czas na bieganie, nawet zostaje czas wolny na pierdoły takie jak książka czy ulubiony serial. Sama nie wiem jak to się stało, wszystko zorganizowało się jakby "samo" i tego życzę Tobie ^^ Również czekam z niecierpliwością na lepszą pogodę by móc wrócić do biegania aby pozbyć się pozostałości po ciąży, jest dobrze, ale wciąż mam w głowie starą siebie pożerającą wszystko na co mam ochotę i mega płaski brzuch mimo to :D Niestety teraz trzeba o to zawalczyć. Życzę dużo pozytywnej energii i wytrwałości :)
OdpowiedzUsuńMasz rację, muszę znaleźć swoją metodę. Przy dziecku zawsze jest dużo pracy i to na pewno uczy organizacji, widzę to po mojej rodzinie i znajomych. Oby do wiosny, ja wrócę na rower, a Ty do biegania! Powodzenia!
Usuńbędę trzymać kciuki!
OdpowiedzUsuńSuper, że wszystko u Ciebie w porządku! Mam nadzieję, że znajdziesz złoty środek na organizację czasu i wkrótce powrócisz ze wspaniałymi zdobieniami paznokci :)
OdpowiedzUsuńNa pewno, tęsknię za tym <3
UsuńWidać, że buźka Ci zeszczuplała. Powodzenia w postanowieniach :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńBo buzi widać najbardziej, może już nie będę taką pyzą :P
Widać zmianę po samej twarzy! Gratuluję motywacji ;)
OdpowiedzUsuńDoskonale Cie rozumiem, mi po przeprowadzce i zamieszkania z chłopakiem tez ciężko jest znaleźć czas. Tu trzeba posprzątać, ugotować, zrobić pranie, tam też sprzątnąc i tydzień się kończy o.O a do tego tez zamierzam zrzucić oponę przed latem...
Kiedyś (szczególnie jak musiałam pisać licencjat) blog był priorytetem i post musiał być co 3-4 dni. Teraz mam inne sprawy na głowie, chociaż jakbym mogła to nadal blogowałabym tak często.
Zauważyłam, że przełom 2015/16 jest dla wielu dość... ubogi w wolny czas i u wielu blogerek dużo się zmienia. Ale przecież nie można stać w miejscu ;P
Także życzę powodzenia i wytrwałości =*
Dokładnie, jest taki okres w życiu, kiedy trzeba ruszyć z kopyta i iść do przodu, zmiany są bardzo potrzebne! Zawsze to powtarzałam i będę nadal.
UsuńBardzo ciężko jest pogodzić pracę z blogowaniem, pasjami i życiem towarzyskim. Na to wszystko potrzeba mnóstwo czasu i skupienia! Powodzenia i daj sobie trochę luzu, bo jeśli będziesz się obwiniać, że powinnaś robić więcej to efekty będą opłakane. :)
OdpowiedzUsuńBLACK WORN JEANS
Dziękuję za te słowa, masz rację :*
UsuńKochana trzymam kciuki i życzę wytrwania w drodze do celu!!!
OdpowiedzUsuńNiestety ja przez problemy zdrowotne Młodego też przeszło miesiąc jestem do tyłu z życiem blogowym dlatego cieszę się, że czytam teraz to info i wiem że zostajesz z nami.
Ja jak już w końcu dojdę do siebie po porodzie też biorę się za siebie choć po porodzie mam AŻ :) 1 kg mniej niż przed ciążą :D
A co do organizacji czasu to dla mnie doba powinna mieć min 28h...