Wrześniowe nowości

Sporo u mnie nowości, część mogliście już widzieć na blogu, FB, Instagramie czy Snapie. Zamówieniu z Sephory poświęciłam osobny post, zerknijcie. Najwięcej przybyło mi pędzli, pierścionków, produktów do paznokci oraz perfum. 

Aż 3 zestawy pędzli pochodzą ze sklepu internetowego CNDirect, zrobiło się o nich głośno w sieci i nie mogłam się powstrzymać. Starter set to 5 pędzli (6,11$), a Travel essentials to 3 pędzle (6,11$). A te 8 różowo-złotych pędzli, to tzw. chińskie puchacze, które są śliczne i mięciutkie (4,79$).

Kolejne dwa pędzle oraz zestaw kosmetyków to produkty marki Aden Cosmetics, których jestem ogromnie ciekawa i na pewno w najbliższym czasie zobaczycie kilka postów z ich recenzją.

Sally Hansen to marka, której produkty goszczą u mnie od dawna i są jednymi z ulubionych. Tym razem w moje ręce wpadły: Lakier CSM 660 Pat on the Black, Odżywka 18K Gold, żel do usuwania skórek oraz pilniczek.

Płytkę kupiłam u Blueberry i jest to pierwsza autorska płytka tej polskiej marki. Pierścionki pochodzą ze sklepu Evans.

Te słodkości poniżej, to produkty ze sklepu Lady Queen Beauty, które wybrałam do testów jeszcze przed wakacjami, ale bardzo długo czekałam na przesyłkę. Naklejki są odjazdowe, niedługo coś z nich wyczaruję.

Od firmy Farmapol otrzymałam 3 kosmetyki do przetestowania, nigdy wcześniej nie miałam z nimi do czynienia i najbardziej jestem ciekawa działania balsamu do paznokci "2x5".

Kilka dni temu poszalałam na nocy zakupów w Douglasie i korzystając z 20% zniżki zamówiłam L'eau Couture od Elie Saab, o którym marzyłam od zeszłego roku. Wzięłam też sprawdzoną piankę do mycia twarzy oraz maseczkę oczyszczającą. Tego dnia były również inne promocje i otrzymałam w prezencie naszyjnik Pilgrim, a także multikolagenową esencją wzmacniającą na noc dla cery dojrzałej od 50 do 70 r.ż. od Dermiki, co jest totalnie nietrafionym prezentem, domyślacie się dlaczego. Poruszyłam ten temat już na Instagramie oraz Facebooku.

Co najbardziej wpadło Wam w oko z moich nowości?