Black and Blue
Zdobienie, które widzicie w tym poście to jedno z tych, które rodziło się w mojej głowie od dawna. Choć jego wykonanie to nic trudnego, to nie mogłam zebrać się do zmalowania go. Distressed nails to prosta metoda zdobienia, która wygląda niezwykle efektownie. Polecam Wam ją serdecznie.
Jako lakieru bazowego użyłam niebieskości Fashion Studio 293 Igligli Water od Astor. Bardzo go polubiłam, kryje po 2 warstwach. Dżety to kupione już bardzo dawno dżety z Ebay.
Jak się Wam podoba?
Śliczne :) Distressed uwielbiam! Igligli też, właśnie noszę u stóp - cudo !
OdpowiedzUsuńale ślicznie :) nie znam tej metody,zaraz poczytam jak to zrobic :D
OdpowiedzUsuńŚwietny manicure! Wygląda fantastycznie!!
OdpowiedzUsuńLubię distressed, a tu są fajnie dobrane kolory.
OdpowiedzUsuńFajnie ;-)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz słyszę o tej metodzie, ale może niedługo ją wypróbuję, bo wygląda bardzo fajnie :-)
OdpowiedzUsuńCiekawe. Ja jeszcze nie wypróbowałam :)
OdpowiedzUsuńświetnie to wyglada! musze w koncu wypróbować tę metodę :)
OdpowiedzUsuńŁadne zdobienie, podoba mi się ;-)
OdpowiedzUsuńMusze przeczytać o tej metodzie bo pięknie to wyglada !!
OdpowiedzUsuńRzeczywiście, wspaniale się prezentuje!
OdpowiedzUsuńPrzepiękne, zazdroszczę :)
OdpowiedzUsuńhttp://silkybomb.blogspot.com
Podoba mi się! Bardzo dużo dają te czarne końcówki :) Już od dawna planuje tego typu zdobienie, ale w czerni połączonej z holo lakierami, ciągle nie mogę się do tego zabrać... ;)
OdpowiedzUsuńSuper pazurki :)
OdpowiedzUsuń