Zapachowa obsesja trwa! Tym razem pod lupą woski WOODWICK.
Zaraziłam już moją obsesją zapachową chyba całą rodzinę i znajomych, większości polecałam Yankee Candle, które są już Wam pewnie dobrze znane. Teraz przyszła pora na zmiany, na polski rynek wkroczyły produkty WoodWick i o nich dziś troszkę Wam opowiem.
Opakowania są bardzo przemyślane i nie są może tak urocze jak YC, ale są bardziej praktyczne. Po odklejeniu folii mamy wosk, który podzielony jest na 4 kosteczki. Łamiemy jedną, zaklejamy folię i chowamy. W przypadku YC trzeba było wosk łamać lub kruszyć i chować go potem np do woreczków strunowych, tutaj nie trzeba się już o nic martwić. To co mi się jeszcze podoba to to, że wosk ten nie kruszy się i nie robi nawet maleńkiego bałaganu. Waga jednego opakowania to 22 g, czyli tak samo jak u konkurencji. Cena natomiast jest wyższa, WW kosztuje 8,90 zł, a YC 7,00 zł.
Opakowania są bardzo przemyślane i nie są może tak urocze jak YC, ale są bardziej praktyczne. Po odklejeniu folii mamy wosk, który podzielony jest na 4 kosteczki. Łamiemy jedną, zaklejamy folię i chowamy. W przypadku YC trzeba było wosk łamać lub kruszyć i chować go potem np do woreczków strunowych, tutaj nie trzeba się już o nic martwić. To co mi się jeszcze podoba to to, że wosk ten nie kruszy się i nie robi nawet maleńkiego bałaganu. Waga jednego opakowania to 22 g, czyli tak samo jak u konkurencji. Cena natomiast jest wyższa, WW kosztuje 8,90 zł, a YC 7,00 zł.
Pure Comfort kryje w sobie piżmo, które bardzo lubię i już dzięki temu zapach ten zyskał moje uznanie! Wyobraźcie sobie piękny letni dzień, kiedy ściągacie świeżo wysuszone pranie z linki, czyż nie jest to cudowny zapach!? Ja uwielbiam takie klimaty i kiedy łączy się je z odrobiną soczystych owoców i satynowego piżma to jestem już kupiona! Świeżość, relaks i umiarkowana intensywność - taki właśnie jest zapach Pure Comfort. Do kupienia w sklepie HomeDelight.
First Crush już samą nazwą wskazuje na coś wyjątkowego. Jest to połączenie porzeczek i poziomek, które dają bardzo soczysty i dość intensywny zapach. Na początku czuć wyraźnie owoce, ale później zapach łagodnieje i staje się ciepły, otulający i tak jakby stawał się zapachem perfum. Do kupienia w sklepie HomeDelight.
Szczerze Wam powiem, że jeszcze przed ich użyciem byłam sceptycznie nastawiona i pewna, że nic nie przebije Yankee Candle. I naprawdę się zdziwiłam, bo te woski mają równie piękne zapachy, a do tego świetne opakowania! Yankee Candle są nadal moimi ulubionymi, mam wśród nich sporo ulubieńców, ale myślę, że WoodWick są fajną alternatywą dla YC i potestuję jeszcze inne zapachy.
Może znacie te produkty i możecie mi polecić jakie zapachy powinnam teraz przetestować?
O! Pierwsze słyszę o tych woskach.
OdpowiedzUsuńJest opcja, żeby wypróbować coś nowego :))
Dokładnie! Zawsze to jakaś alternatywa.
UsuńSama jakoś nie do końca ogarniam tych zachwytów nad woskami :)
OdpowiedzUsuńTeż jeszcze rok temu nie pomyślałabym, że może to tak wciągnąć! A teraz już od roku nie wyobrażam sobie zapachu świec czy wosków w domu.
UsuńNie miałam, ale wyglądają jak owocowe czekoladki ;-)
OdpowiedzUsuńOpakowanie jest bardzo praktyczne, może się skuszę.. :)
OdpowiedzUsuńFirst Crush muszę mieć :)
OdpowiedzUsuńopis brzmi fajnie :) i zdecydowanym plusem są te "porcje"
OdpowiedzUsuńoo nie słyszałam jeszcze o nich :) wyglądają apetycznie ;D bardziej jak coś słodkiego niż wosk :) może się skuszę :)
OdpowiedzUsuńmm pierwszy raz widzę!
OdpowiedzUsuńuwielbiam ;) świetne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńPierwszy raz o nich słyszę :)
OdpowiedzUsuńKurcze, jakby nie to, że obkupiłam się w YC, to na pewno szarpnęłabym się WW :)) Co zrobić skoro w USA woski były za 1$ :D
OdpowiedzUsuńnigdy o nich nie slyszalam !! ja jestem wielka fanka YC ..praktycznie jestem od nich uzalezniona :) co niestety nie zbyt dobrze wplywa na moj portfel :)
OdpowiedzUsuńNie znam tej firmy YC lubie chociaz niektore zaachy szybko zmienia sie w zapach plastiku
OdpowiedzUsuńKurcze pierwszy raz o nich słyszę :) Ja bardzo lubię YC <3
OdpowiedzUsuńChetnei poszukam i wypróbuje !
OdpowiedzUsuńChyba w końcu skuszę się na te zapaszki!
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie tymi woskami, już nie chodzi nawet o same zapachy choć First Crush mnie kusi ;) ale o formę aplikacji oraz o fakt, że nie trzeba się z nimi tak bawić jak z woskami YC.
OdpowiedzUsuńU mnie na blogu dzisiaj też zapachowo.
o też ciekawe, dlatego lubię kringle bo też się w sumie syf nie robi bo łatwo się je dzieli :)
OdpowiedzUsuńMi się już znudziło woskowanie
OdpowiedzUsuńMi tam nigdy się nie znudzi woskowanie. :) Szczególnie z WoodWick i Yankee Candle.
OdpowiedzUsuń