Namiastka Paryża od Le Roy & Louis
Bonjour!
Paryż musi być magicznym miastem i choć jeszcze tam nie byłam to dzięki takim słodkościom jak paryskie macaranos mogę choć na moment poczuć się jak w tamtejszej cukierni. Makaroniki wyglądają tak delikatnie i uroczo, że szczerze mówiąc czuję ich wspaniały smak, tylko na nie patrząc. Tak uroczo zapakowane idealnie pasują na prezent czy tak po prostu, aby umilić komuś dzień. Wszystko utrzymane w pięknej kolorystyce, a pudełeczko przewiązane wstążeczką zawiera w sobie chrupiące, a jednocześnie delikatne i rozpływające się w ustach makaroniki wypełnione pysznym nadzieniem. Naprawdę trudno im się oprzeć, uwierzcie mi! Niedługo Walentynki, a czyż Paryż to nie stolica miłości?! Może warto choć na chwilę przenieść się tam, dzięki paryskim macaranoc? <3
Paryż musi być magicznym miastem i choć jeszcze tam nie byłam to dzięki takim słodkościom jak paryskie macaranos mogę choć na moment poczuć się jak w tamtejszej cukierni. Makaroniki wyglądają tak delikatnie i uroczo, że szczerze mówiąc czuję ich wspaniały smak, tylko na nie patrząc. Tak uroczo zapakowane idealnie pasują na prezent czy tak po prostu, aby umilić komuś dzień. Wszystko utrzymane w pięknej kolorystyce, a pudełeczko przewiązane wstążeczką zawiera w sobie chrupiące, a jednocześnie delikatne i rozpływające się w ustach makaroniki wypełnione pysznym nadzieniem. Naprawdę trudno im się oprzeć, uwierzcie mi! Niedługo Walentynki, a czyż Paryż to nie stolica miłości?! Może warto choć na chwilę przenieść się tam, dzięki paryskim macaranoc? <3
Kupiłam je w sklepie Le Roy & Louis.
Mniam, zjadłabym ;)
OdpowiedzUsuńJej nie poznałam Twojego bloga! :D
OdpowiedzUsuńMakaroniki - świetnie wyglądają, fakt nadałyby się na prezent :D Musza być pyszne :]
I jak się teraz podoba po zmianach?
UsuńMakaroniki są pyszne. U mnie w Łodzi, w Manufakturze jest małe stoisko z tymi słodkościami :) Zakochałam się w nich od pierwszego kęsa :)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę, że masz je na miejscu <3
UsuńSmacznego! :) Nie jadłam, może kiedyś nadejdzie taka chwila :)
OdpowiedzUsuńKilka dni temu spróbowałam je pierwszy raz i przepadłam, pyszne! :) I jakie fotogeniczne :D
OdpowiedzUsuńZgadza się, są bardzo fotogeniczne. Trudno było robić te fotki, kiedy one tak pysznie wyglądają, ale udało się! Chciałam się Wami nimi podzielić chociaż w taki sposób :)
Usuńaż mi ślinka cieknie.... uwielbiam makaroniki! uwielbiam ich wygląd i smak =) wprawiam się w robieniu ich własnoręcznie i mam nadzieję że praktyka czyni mistrza ;)
OdpowiedzUsuńWłasnoręcznie! Wow !!! Koniecznie opisz to na blogu i podeślij link :*
Usuńo, na prezent byłyby fantastyczne! :)
OdpowiedzUsuńIdealnie wpasowują się w klimat walentynkowego prezentu, i nie tylko walentynkowego i nie tylko prezentu :) Cudowności!
OdpowiedzUsuńWyglądają smacznie, chociaż te nienaturalne kolory...:)
OdpowiedzUsuńpracowałam w Le Roy&Louis przez "chwilę" jak jeszcze mieli stoisko w Złotych Tarasach w Warszawie :) makaroniki mają na prawdę przepyszne ;)
OdpowiedzUsuńSzczęściara ;)
Usuńkurczę, byłam w Paryżu, ale nie próbowałam tych makaroników... Dużo straciłam? :D
OdpowiedzUsuńNaprawdę sporo !
UsuńMmmm jakie piękne, słodkie mmm :))
OdpowiedzUsuńByłam w Paryżu, jadłam makaroniki, ale czy jakoś specjalnie przypadły mi do gustu? Chyba nie. :)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę pobytu w Paryżu! Mi zasmakowały, a w Paryżu smakowałyby na pewno jeszcze bardziej, ale oczywiście to kwestia gustu smakowego :)
Usuńsuper !! najbardziej to podobaja mi sie te pastelowe kolorki :) ja rowniez planuje wyprawe do paryza i dotrzec tam nie moge ...mam nadzieje ze wkoncu jednak sie zmobilizuje oszczedze kasiorke i sie tam wybiore ,no i sprobuje tych cudnych macaronikow :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuń