Mleczna mgiełka rewitalizujaca od Pat&Rub
Przetestowałam i zrecenzowałam w ostatnim czasie już 2 kosmetyki Pat&Rub:
Kremowy Peeling do Dłoni oraz Otulający balsam do rąk. Oba spisały się na medal, ale czy mleczna mgiełka również znajdzie się w moich ulubieńcach? Jak myślicie?
Od producenta:
Kompozycja zawiera surowce naturalne i z certyfikatem ekologicznym:
Konsystencja: Jak wszystkie mgiełki wodna, ale bardziej mleczna i nieprzeźroczysta. To takie mleko połączone z wodą :)
Zapach: Intensywny, cytrusowy i świeży! Pachnie przede wszystkim cytrusami, żurawina jest bardzo słabo wyczuwalna, a szkoda. Bardzo lubię żurawinę pod każdą postacią, w czekoladzie, herbacie ... :P
Działanie: Aplikacja jest przyjemna psik psik, lekko smarujemy i gotowe, pachnie piękne, ale efekt nawilżenia nie jest jakiś spektakularny. Utrzymuje się przez dłuższą chwilę, skóra jest gładka. Mgiełka wchłania się błyskawicznie i nie pozostawia filmu na skórze, ani nic podobnego. Jest to fajny produkt, ale raczej najbardziej przydatny w lecie, kiedy potrzebujemy szybkiego odświeżenia. Ja aktualnie najczęściej stosuję ją na dłonie i dekolt przed snem.
Aqua, Aloe Barbadensis Leaf Juice, Betaine, Sunflower Fatty Acids Polyglyceryl-3 Esters Citrate (and) Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil, Glycerin, Isoamyl Laurate, Parfum, Argania Spinosa Kernel Oil, Bentonite, Potassium Sorbate, Sodium Benzoate, Xanthan Gum, Sodium Phytate, Citral, Geraniol, Linalool, Citronellol, D-Limonene
Lekkie mleczko do ciała z aloesem i olejem arganowym, pachnące orzeźwiająco cytrusami.
Formuła mgiełki sprawia, że użycie mleczka jest wygodne, a wchłanianie w skórę natychmiastowe.
Szybko poprawia nawilżenie skóry, łagodzi i chroni. Zawiera cenny sok z aloesu, bogaty w ponad 200 składników aktywnych, m.in. witaminy, minerały, enzymy i cukry, oraz olej arganowy.
Idealna do całego ciała. Znakomita także do dłoni. Wygodna do noszenia w torebce.
Kompozycja zawiera surowce naturalne i z certyfikatem ekologicznym:
- ekstrakt z aloesu* - nawilża, koi
- olej arganowy* – odżywia, nawilża, łagodzi, chroni
- olej słonecznikowy* - wzmacnia, zmiękcza, wygładza
- gliceryna roślinna* – nawilża
- betaina roślinna* – nawilża
- naturalny aromat z olejków eterycznych*
Konsystencja: Jak wszystkie mgiełki wodna, ale bardziej mleczna i nieprzeźroczysta. To takie mleko połączone z wodą :)
Zapach: Intensywny, cytrusowy i świeży! Pachnie przede wszystkim cytrusami, żurawina jest bardzo słabo wyczuwalna, a szkoda. Bardzo lubię żurawinę pod każdą postacią, w czekoladzie, herbacie ... :P
Działanie: Aplikacja jest przyjemna psik psik, lekko smarujemy i gotowe, pachnie piękne, ale efekt nawilżenia nie jest jakiś spektakularny. Utrzymuje się przez dłuższą chwilę, skóra jest gładka. Mgiełka wchłania się błyskawicznie i nie pozostawia filmu na skórze, ani nic podobnego. Jest to fajny produkt, ale raczej najbardziej przydatny w lecie, kiedy potrzebujemy szybkiego odświeżenia. Ja aktualnie najczęściej stosuję ją na dłonie i dekolt przed snem.
Mam tą samą, to prawda, latem lepiej się sprawdza. :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie brzmi przyjemnie, ale niestety cena mocno rozwodnionego balsamu do ciała troszkę odstrasza... A szkoda, bo za mniejsza kwotę chętnie bym wypróbowała.
OdpowiedzUsuńJaki śliczny komineczek w tle :)
OdpowiedzUsuńbardzo mozliwe ze kiedys ja wyprobuje, bo jest ciekawa... ale musi byc w meeeegaaa promocji.
OdpowiedzUsuńSkład zachęca, zapach chciałabym poczuć - musi być super, totalnie w moim guście. W lecie może się fajnie sprawdzać, może kiedyś wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńNiestety cena jest trochę wysoka, jak na takie maleństwo. Ale jeśli byłaby w dobrej promocji, to czemu nie ;-)
OdpowiedzUsuńZ ceną też poszaleli.. Ja mam taką mleczną mgiełkę z Avonu i jestem zadowolona, w upały spisywała się idealnie ;)
OdpowiedzUsuńNie stosuję takiego typu kosmetyków.
OdpowiedzUsuńCena nieadekwatna, jak do większości ich produktów. Nie miałam jeszcze takiej mgiełki, ale może przy okazji jakiejś promocji się skuszę. W regularnej cenie na pewno nie kupię.
OdpowiedzUsuńMoże latem się skuszę ;)
OdpowiedzUsuńMoże ten akurat kosmetyk nie jest must have, ale z tego co wiem, Pat & Rub ma sporo świetnych kosmetyków w swojej ofercie. Sama mam kilka w zapasach i jak tylko wykończę niektóre kosmetyki, idę męczyć P&R ;)
OdpowiedzUsuńtak nie na temat, ale... piękny kominek, kupiłaś we flo? :)
OdpowiedzUsuńTen kosmetyk był moim hitem kiedy byłam na wakacjach w Chorwacji... upał nie do zniesienia, więc nawet zwykły balsam był dla mnie za ciężki, a ta mgiełka sprawdziła się świetnie :)
OdpowiedzUsuńŚwietny post , z niecierpliwością czekam na kolejny. Tymczasem zapraszam również na mojego, raczkującego bloga. :)
OdpowiedzUsuńhttp://worldbyally.blogspot.com/
Ola xx
z pat&rub marry mi sie wyprobowac peeling :)wiem że nikt nie lubi zostawiania linków do siebie ale dzieki temu mamy szanse sie wszystkie odnależć - poznac :) (znajdziesz u mnie mix kuchnie , mode, kosmetyki )
OdpowiedzUsuńto ostatnie dni konkursu u mnie może ktoś sie skusi :) mybeautyjoy.blogspot.co.uk
Ja przekonuję się, że warto inwestować w produkty Pat&Rub (peelingi, masła do ciała czy kremy do rąk), ale ten produkt akurat nie wydaje mi się być dobrą/konieczną "inwestycją". ;-) za to czaję się na szampon i odżywkę, a także zestaw do biustu :-)
OdpowiedzUsuńCzuję się zachęcona. Jestem bardzo ciekawa jak się sprawdzi na mojej bladej skórze ;)
OdpowiedzUsuń