Woski Yankee Candle umilają moje wieczory!
Teraz, kiedy dni są coraz krótsze, a wieczory dłuższe częściej sięgam po pachnące woski Yankee Candle. W ostatnim czasie zużyłam sporą część tych, które pozaczynałam, ale też przetestowałam kilka nowych. Między innymi Midsummer's Night oraz November Rain.
Midsummer's Night to zapach dość specyficzny i całkiem różni się, od tych, które paliłam dotychczas. "Intensywna mieszanka piżma, paczuli, szałwii i mahoniowej wody kolońskiej. To niesamowite połączenie aromatów tworzy zapach, najlepszych męskich perfum." Zapach jest z kategorii świeżych, ale przyznam szczerze, że jest dość ostry i nachalny. Czuję przede wszystkim mocno wyperfumowanego mężczyznę, owszem lubię zapach męskich perfum, ale wszystko z umiarem. Tutaj jednak zapach jest przytłaczający i wprawia mnie w lekki ból głowy. Zastanawia mnie też nazwa Midsummer's Night, bo co woda kolońska ma do Nocy Świętojańskiej? hmm...
Kolejnym zapachem jest November Rain. I choć mamy jeszcze wrzesień, to byłam bardzo ciekawa jak pachnie i dziś właśnie go testuję w nowym kominku ^^
"Świeży zapach jesiennego deszczu. Drzewo cedrowe, szałwia i cytrusowe nuty stanowią eleganckie a zarazem nastrojowe połączenie, które może stać się miłym towarzyszem jesiennej szarówki." Pasuje idealnie na jesień, jest przyjemny i uspokaja mnie. Czuć zapach świeżości, która otacza się na dworze zaraz po deszczu. Wyczuwam w nim również męską nutkę, ale bardzo mi to pasuje. Zapach początkowo wydaje się chłodny, ale z biegiem godzin przeistacza się w cieplutki kocyk.
A tak prezentuje się mój nowy kominek, który kupiłam dziś w Biedronce. Jest solidnie wykonany, dość ciężki i ma głęboką górną część podgrzewacza. Dzięki temu mogę spokojnie wrzucić cały wosk, bez obaw, że roztopiony wosk się wyleje.

Pati, ile zapłaciłaś za ten kominek? ;-)
OdpowiedzUsuń14,99 zł i był w zestawie z 2 olejkami i podgrzewaczami :)
UsuńOk dzięki :) widziałam go wczoraj właśnie, ale nie było ceny.
OdpowiedzUsuńPolecam się :)
UsuńKominek fajnie się prezentuje :)
OdpowiedzUsuńMoje też umilają :) ostatnio króluje black coconut i warm spice :)
OdpowiedzUsuńojjj wszyscy mnie tylko kuszą.. ;D
OdpowiedzUsuńMam taki sam kominek jak na zdjęciu numer 1 :) Kocham go :)
OdpowiedzUsuńZauważyłam, że wiele blogerek fascynuje się tymi woskami. :) Muszę się pokusić :P
OdpowiedzUsuńKoniecznie, nie będziesz żałować :)
UsuńWszyscy kuszą, bo te woski uzależniają ! Ja już sobie nie wyobrażam mojego domu bez tych pięknych zapachów <3
OdpowiedzUsuńMam to samo.
UsuńJeju :) uległam :) Dziś zamawiam coś z kolekcji zimowej ;)
OdpowiedzUsuńJa też lubię woski :)
OdpowiedzUsuńKominek z pierwszego zdjęcia bardzo podobny do mojego ;)
Pochodzi z Flo ;)
UsuńNovember Rain to mój zapach! :)
OdpowiedzUsuńMuszę sobie w końcu kupić woski.. nie wiem tylko od których zacząć..
OdpowiedzUsuńNa początek polecam Baby Powder, Garden Hideaway oraz Pink Lady Slipper :) Pisałam o nich na blogu, więc zapraszam do poczytania. Zapachy bardzo ładne, delikatne i mam nadzieję, że Ci się spodobają na początek :)
Usuńohh zpaszki, ostatnio mam do nich słabośc. osobiście uwielbiam nature's paintbrush :D
OdpowiedzUsuń