Delia, Coral Limited Edition (M04 oraz M08) - swatche i pierwsze wrażenia
Wiem, że jesteście ciekawi nowych lakierów Delia z limitowanej kolekcji, dlatego wedle życzenia zapraszam do obejrzenia swatchy oraz przeczytania moich pierwszych spostrzeżeń na ich temat.
M04 na pierwszy rzut oka jest bardzo podobny do CHINA GLAZE, It's A Trap-Eze! oraz Golden Rose,JOLLY JEWELS nr 115, ale tylko na pierwszy rzut oka. Widzę po między nimi spore różnice, między innymi M04 ma rzadszą konsystencję, drobinki są większe i jest ich znacznie mniej, a baza tego lakieru jest bardziej przezroczysta. W lakierach China Glaze oraz Golden Rose baza jest biało-kremowa, a tutaj raczej mleczna. Lakier do pełnego krycia potrzebuje 3 warstw i drobinek wciąż jest mało na paznokciu, a poprzednie lakiery kryją w pełni już po 2 warstwach.
Choć lakiery wydają się podobne do siebie, to jednak podobieństwo jest niewielkie. Delia M04 daje ciekawy efekt, ale nie podoba mi się słabe krycie i to, że tak mało drobinek ląduje na pazurkach (są bardzo oporne).
M08 również przypomina mi jeden z lakierów China Glaze, a dokładnie bardzo lubiany przeze mnie Whirled Away. Ale tak jak poprzednio podobieństwo szybko znika, oba lakiery bardzo się od siebie różnią. Lakier z limitki Delia jest wprawdzie czarno-biały, ale na tym kończy się ich podobieństwo. M08 to topper z masą czarno-białych kwadratowych drobinek o jednakowej wielkości, zatopionych w bezbarwnej bazie. Jedne i drugie łatwo nabiera się na pędzelek, dobrze przylegają do płytki. Czarne drobinki są matowe, a białe perłowe.
Oba lakiery wygrałam w konkursie, sama raczej bym ich nie kupiła. Są ok, ale nie zrobiły na mnie wielkie wrażenia. Po prostu w obu przypadkach widać ogromną inspirację innymi podobnymi lakierami/wzorami i nie czuję potrzeby ich kupna. China Glaze stanowczo wygrywa tę bitwę, a Delia to po prostu tańszy zamiennik.
ok 5 zł / 11 ml
M04 na pierwszy rzut oka jest bardzo podobny do CHINA GLAZE, It's A Trap-Eze! oraz Golden Rose,JOLLY JEWELS nr 115, ale tylko na pierwszy rzut oka. Widzę po między nimi spore różnice, między innymi M04 ma rzadszą konsystencję, drobinki są większe i jest ich znacznie mniej, a baza tego lakieru jest bardziej przezroczysta. W lakierach China Glaze oraz Golden Rose baza jest biało-kremowa, a tutaj raczej mleczna. Lakier do pełnego krycia potrzebuje 3 warstw i drobinek wciąż jest mało na paznokciu, a poprzednie lakiery kryją w pełni już po 2 warstwach.
Choć lakiery wydają się podobne do siebie, to jednak podobieństwo jest niewielkie. Delia M04 daje ciekawy efekt, ale nie podoba mi się słabe krycie i to, że tak mało drobinek ląduje na pazurkach (są bardzo oporne).
M08 również przypomina mi jeden z lakierów China Glaze, a dokładnie bardzo lubiany przeze mnie Whirled Away. Ale tak jak poprzednio podobieństwo szybko znika, oba lakiery bardzo się od siebie różnią. Lakier z limitki Delia jest wprawdzie czarno-biały, ale na tym kończy się ich podobieństwo. M08 to topper z masą czarno-białych kwadratowych drobinek o jednakowej wielkości, zatopionych w bezbarwnej bazie. Jedne i drugie łatwo nabiera się na pędzelek, dobrze przylegają do płytki. Czarne drobinki są matowe, a białe perłowe.
Oba lakiery wygrałam w konkursie, sama raczej bym ich nie kupiła. Są ok, ale nie zrobiły na mnie wielkie wrażenia. Po prostu w obu przypadkach widać ogromną inspirację innymi podobnymi lakierami/wzorami i nie czuję potrzeby ich kupna. China Glaze stanowczo wygrywa tę bitwę, a Delia to po prostu tańszy zamiennik.
ok 5 zł / 11 ml
Bardziej podoba mi się druga wersja, ale raczej nie jestem fanką takich lakierów.
OdpowiedzUsuńJa lubię toppery, ale te mnie nie zachwyciły.
Usuńten biało-czarny jest cudny!
OdpowiedzUsuńI tak wydaje mi się, że jest w miarę ok. Jeśli ktoś chce osiągnąć delikatniejszy efekt, to czemu nie, poza tym Delia jest dość tania.
OdpowiedzUsuńOk jest, ale nic więcej. Cena faktycznie dość niska.
UsuńTen biało-czarny mi się totalnie nie podoba, ale ten drugi nawet, nawet ;)
OdpowiedzUsuńJa jak miałabym wybierać to również wybrałabym pierwszy, ale i tak bardziej podoba mi się China Glaze czy Golden Rose.
UsuńTen czarny wygląda czadowo ! Nałożyłabym go na białą kremową bazę :) Ten pierwszy tak średnio mi się podoba, zabielony, jakby zabrudzony szaro biały bez wyrazu.
OdpowiedzUsuńMi on się totalnie nie podoba w tej wersji ;/ W ogóle perłowe kwadraciki ...
UsuńJakbym miała wybierać to wybrałabym jolly jewels zamiast tej delii M04. Ale pomysł na lakiery ciekawy ;>
OdpowiedzUsuńJa również, Delia po prostu zgapiła ;/
Usuńbiało czarny wymiata. :D
OdpowiedzUsuńOba są świetne i jakoś nie odstrasza mnie fakt słabego krycia bieli czy podobieństwa do innych lakierów (których akurat nie mam). Cena zapowiada się niewygórowana i na pewno po 2-3 egzemplarze sięgnę. Dzięki za swatche:)
OdpowiedzUsuńpierwszy podoba mi się bardziej :)
OdpowiedzUsuńmi jak już to pierwszy wpadłby w oko :-) drugi jest jakiś taki nachalny :-) ale może tak jak Syllunia pisze - spisałby się na białej bazie :)
OdpowiedzUsuńbardzo podoba mi się ten mleczny z kolorowym brokatem :) jak będę miała okazję, to się po niego pofatyguje.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
ten pierwszy jest cudny *.*
OdpowiedzUsuńMyślę, że na innej bazie i jako top, mogłyby wyglądać lepiej. Ale nie mam ich, więc nie mam pewności.
OdpowiedzUsuńJa też raczej ich nie kupię:(
OdpowiedzUsuńNie jestem fanką takich lakierów ;))
OdpowiedzUsuńto pierwsze cudeńko kusi :)
OdpowiedzUsuńkolejna recenzja i to nie fajna więc dobrze wiedzieć czasem jest lepiej dołożyć i kupić coś innego lepszego niż byle co :)
OdpowiedzUsuńPolecam China Glaze :)
UsuńPierwszy bardziej przypadł mi do gustu;)
OdpowiedzUsuńDrugi lakier świetnie wygląda :)
OdpowiedzUsuńnie ciekawe..
OdpowiedzUsuńświetnie wyglądają :)
OdpowiedzUsuńTen pierwszy bardzo podobny do GR :-)
OdpowiedzUsuńMNie zdecydownie ten pierwszy się podoba.. szukam takiego lakieru dostępnego stacjonarnie.. mleczny, podchodzący pod kanapkowy mnai i ten chyba taki jest... ten drugi.. no cóż.. mnie się nie podoba.. jakiś taki bałagan dziwny robi na paznokciach:)
OdpowiedzUsuńoba mi się podobają, i za taką cenę chętnie przygarnę, mimo minusów.
OdpowiedzUsuńDo mnie nie przemawiają takie cuda
OdpowiedzUsuńA mi się bardzo podobają! :)
OdpowiedzUsuńmieszny jest ten drugi :P oba bez zachwytów ;)
OdpowiedzUsuńten pierwszy jest nienajgorszy nawet :)
OdpowiedzUsuńNawet ładnie się prezentuje :)
OdpowiedzUsuńChętnie przygarnę ten jasny! :)
OdpowiedzUsuńkurcze jakie to fajniutkie!
OdpowiedzUsuńbez kitu - pierwsze skojarzenie Jolly Jewels :>
OdpowiedzUsuńwiększoego wrażenia nie robią, dobrze powiedziane. ale te kwadraciki ciekawe...
OdpowiedzUsuńM04 muszę mieć! :P
OdpowiedzUsuńMam obie Chinki i zgadzam się, że są lepsze. Delia bez szału.
OdpowiedzUsuńA ja mam ten pierwszy i jeszcze jeden z niebieską bazą i moim zdaniem są świetne. W tej żelkowatości ich cały urok :). Poza tym nie przepadam za zbyt dużą ilością brokatu na paznokciach tak więc jak dla mnie Delia trafiła w 10 :).
OdpowiedzUsuń