Coś nowego i pachnącego !
Od jakiegoś czasu czekałam z niecierpliwością na paczuszkę od Laboratorium Kosmetyków Naturalnych Farmona. I doczekałam się, w ramach akcji testowania, która była zorganizowana na FB otrzymałam zestaw kosmetyków.
- Szarlotkowy peeling do mycia ciała
- Szarlotkowe masło do ciała
- Piernikowy balsam do ciała
- Piernikowy scrub do mycia ciała
- Szarlotkowy peeling do mycia ciała
- Szarlotkowe masło do ciała
- Piernikowy balsam do ciała
- Piernikowy scrub do mycia ciała
Wszystko pachnie cudownie, opakowania są bardzo ładne. Mam nadzieję, że i działanie tych kosmetyków będzie mi odpowiadało i spełni moje oczekiwania.
Od razu zabrałam się za testowanie i pachnę piernikami ^^
Dziś również dotarł do mnie lutowy ShinyBox:
Znalazłam w nim aż 5 pełnowymiarowych produktów, z czego 3 to kosmetyki marki Dermedic, z którą Shiny musi mieć niezłą współpracę, bo są one bardzo często w ich pudełkach. Cieszę się, że dają pełnowymiarowe kosmetyki, choć chciałabym przetestować coś nowego. Dermedic już mi się znudziło. Najbardziej jestem zadowolona z Płynu micelarnego marki Bioderma, ponieważ już od dłuższego czasu chciałam go przetestować. Tusz również wydaje się całkiem ok, choć nie ukrywam, że aktualnie mam sporo tuszy i ten musi poczekać na swoją kolej.
A Wy jak oceniacie to pudełko ?
Aż chciałoby się schrupać tę przesyłkę od Farmony :P
OdpowiedzUsuńZgadzam się z przedmówczynią :-)
Usuńmmm pachnące słodkości :)
OdpowiedzUsuńBardzo apetyczne nazwy. Nie są te zapachy trochę mdłe?
OdpowiedzUsuńAle mi na szarlotkę smaka zrobiłaś... :D
OdpowiedzUsuńSzarlotkę miałam, ale teraz kusi mnie ten drugi zapach...mmmmm *_*
OdpowiedzUsuńa co do pudełeczka - bardzo fajne, ale nie chce mi się zbierać na nie gwiazdek, a 50zł to przesada :D
pierniki ..... muszę poszukać :)
OdpowiedzUsuńsmakowite te nowości od Farmony!
OdpowiedzUsuńja ciągle czekam, kiedy uda mi się kupić orzechowy scrub do ciała :)
Piernikowy balsam chciałabym powąchać;)
OdpowiedzUsuńFajne to pudełko, moje dwa pierwsze kosmetyki Dermedic są właśnie z Shinyboxa i bardzo przypadły mi do gustu. Lutowe pudło jest całkiem całkiem :)
OdpowiedzUsuńmarzy mi się takie szarlotkowe masło do ciała :)
OdpowiedzUsuńMam ochotę na orzechową serię Farmony, ale piernikiem też bym nie pogardziła :)
OdpowiedzUsuńA ShinyBox bardzo mi się podoba.
Też zauważyłam, że strasznie dużo upychają do tych pudełek kosmetyków Dermedic - ja bym chyba straciła już do nich cierpliwość ;-)
OdpowiedzUsuńMniam, już czuje ten zapach :))
OdpowiedzUsuńpozazdrościć! :-)
same smaczne nazwy :D
OdpowiedzUsuńPiernikowego nie miałam okazji nawet powąchać :(
OdpowiedzUsuńMuszę dokładnie rozejrzeć się w drogerii :D
Shiny Box wypada w tym miesiącu kilka razy lepiej niż Glossy Box :)
OdpowiedzUsuńPaczka od Farmony musi być smakowita ;]
OdpowiedzUsuńdo mnie również paczuszka od Farmony dotarła, zapachy są obłędne!
OdpowiedzUsuńMiłego testowania Kochana!:)
ale słodkości! Miłego testowania!
OdpowiedzUsuńmmm ile słodkości do testowania *.*
OdpowiedzUsuńSame słodycze :) Do testowania!!!
OdpowiedzUsuńCzekam na recenzję :)
Mam szarlotkowe masło i peeling i jestem bardzo zadowolona. Shiny box fajny, z pewnością przebił Glossy w tym miesiącu;)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widzę zestaw piernikowy od Farmony! Muszę się za nim rozejrzeć :)
OdpowiedzUsuńPrzesyłeczka od Farmony wygląda kusząco i to bardzo :):):):) a jeśli chodzi o pudełeczko nigdy nie zamawiałam chyba trzeba nad nim pomyśleć tak na próbę :)
OdpowiedzUsuńsweet secret <3
OdpowiedzUsuńojej co jak co ale Farmony Ci zazdroszczę, a mało kiedy mi się to zdarza. Też brałam udział, i niestety nie udało mi się. Ten piernikowy zapach mnie kusi zacznij od niego, bo to bardzo "chciejny" kosmetyk:)
OdpowiedzUsuńciekawe w tym miesiącu shiny:)
Mmm czekam na recenzje.
OdpowiedzUsuńpiernikowy piling to coś dla mnie..uwielbiam zapach piernika :)
OdpowiedzUsuńJuż w wyobraźni czuje te boskie zapachy :)
OdpowiedzUsuńZapachy Farmony muszą być obłędne :)
OdpowiedzUsuńale wspaniałości! ja niestety nie załapałam się do testów, chyba nawet nie wiedziałam nic o tej akcji:) przyjemnego testowania, farmona ma wspaniałe kosmetyki (pod względem zapachu), a te wyglądają obłędnie, aż chciałoby się je zjeść :)
OdpowiedzUsuńShiny Box jest superowy, zazdroszczę :)
OdpowiedzUsuńFarmona zupełnie nie dla mnie,bo pierniki i szarlotkę to lubię jedynie jeść :D nie znoszę czuć ich na skórze. ShinyBox-ciekawią mnie kremy BB.
OdpowiedzUsuńZapach taki, że by się zjadło :) Shiny fajny :) Sądzę, że jego zawartość o wiele lepsza od urodzinowego Glossy :)
OdpowiedzUsuńFajny Box :) A Piernikowego scrubu do mycia ciała zazdroszczę :)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę;))
OdpowiedzUsuńLutowy ShinyBox świetny :) a i zazdroszczę Farmony ;)
OdpowiedzUsuńzestaw szarlotkowy uwielbiam!!! najlepsze masło i najlepszy peeling do ciała ever! i jeszcze ten zapach mmmm....
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :*
Ale fajne kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńMniam.... Farmona to rozkosz dla wszystkich zmysłów.... można Ci tylko pozazdrościć...:)
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem lutowe pudełeczko bardzo udane!
OdpowiedzUsuńco do Farmony-uwielbiam ten szarlotkowy zapach!
Pozdrawiam A.